Fabryka wyrobów żelaznych, konstrukcji i ornamentów „H. Zieleziński” została założona w 1860 r. Początkowo mieściła się w śródmieściu przy ul. Złotej. W ofercie firmy znajdowały się głównie kasy ogniotrwałe. W 1884 r. wytwórnia zatrudniała 36 robotników. Rozwijający się zakład został przeniesiony pod koniec XIX w. do większego budynku przy ul. Marszałkowskiej 11-13. W tym czasie zmienił się też asortyment. Po za kasami pancernymi wykonywano dekoracyjne wyroby z żelaza, w tym kutego. Największą wizytówką firmy stało się artystyczne ogrodzenie wokół pomnika Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu. Zakład wytwarzał również urządzenia da rzeźni i chłodni, piece kąpielowe i natryski.
Po 1910 r. zakład przeniósł się na ul. Konopacką 17, gdzie wzniesiono nowe zabudowania. Warsztat zatrudniał wówczas 70 pracowników. Swój intensywny rozwój w latach 1910-1939 fabryka zawdzięczała nowemu właścicielowi inż. Kornelowi Kubackiemu, który wdrożył opatentowane przez Zielezińskiego lekkie konstrukcje stalowe i z duraluminium (pod nazwą Hazet). O rozwoju fabryki mógł świadczyć wzrost zatrudnienia – w 1938 r. firma zatrudniała 239 osób.
Na terenie posesji znajdują się dwa budynki pofabryczne (oficyna i hala), a także kamienica frontowa wzniesiona w 1938 r. wg proj. arch. Hipolita Rutkowskiego.
Zachowany zespół jest ciekawym przykładem dawnej podwórzowej zabudowy fabrycznej wraz z budynkiem mieszkalnym od frontu.
Fabryka wraz z kamienicą są ujęte w Gminnej ewidencji zabytków.
Najprawdopodobniej na skutek nie odśnieżonego dachu, w marcu 2013 roku zawalił się dach hali fabryki.
Źródła:
– „Warszawskie dziedzictwo postindustrialne” Michał Krasucki
– „Ulice Nowej Pragi” Michał Pilich
– prezentacja „Fabryki dawnej Pragi” Jarosław Zieliński
– http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,54420,13596988,Runela_zabytkowa_hala_fabryczna_na_Pradze__ZDJECIA_.html
– http://towarzystwoprzyjaciolpragi.com/praga/zabytki/fabryka-wyrobow-zelaznych-konstrukcji-i-ornamentow-h-zielezinski/
– http://warsoff.blox.pl/2010/12/Ukryta-fabryka-na-Nowej-Pradze.html
Kat
Nieośnieżony dach runął również dlatego, że w ostatnich latach regularnie rozkradziono elementy konstrukcyjne tego dachu. Tam nieustannie ktoś się wspinał i znosił elementy metalowe. Aż w końcu dach runął. Wielka szkoda, że Dzielnica która przez lata była namawiana przez mieszkańców do zainwestowania w remont „olała” sprawę. A jeszcze kilkanaście lat temu budynek był w bardzo przyzwoitym stanie, użytkowany.