Kamienicę wybudowano przed 1879 r. dla Arona Walfisza. Pierwotnie była dwupiętrowa z boczną oficyną płd.-zach. i trzema drewnianymi budynkami gospodarczymi. W roku 1880 nastąpiła wymiana z nowym właścicielem, Lewkiem Rozenpikiem, za posesję nr hip. 2253 (ul. Nalewki 41) w kwocie 44 tys. rubli. W lipcu 1911 posesja przeszła drogą licytacji publicznej w ręce Szmula Szapiro i Szoela Glaszmidta. Dzień później pierwszy z kupców odsprzedał swój udział Mendlowi Kronenbergowi. W marcu 1912 został zatwierdzony projekt nadbudowy i rozbudowy zespołu, zrealizowany w tym samym roku, o czym świadczą wysokie kwoty zaciągniętych ówcześnie kredytów. Skrzydło frontowe wraz z oficyną boczną nadbudowano do czterech pięter (w oficynie zlikwidowano drugą, płn. klatkę schodową wraz z ryzalitem) i tę samą wysokość uzyskał zespół nowych oficyn – boczna płn.-wsch. w pierwszym podwórzu, dwutraktowa poprzeczna oraz dwie krótkie oficyny boczne w szczątkowym drugim podwórzu. Między tymi ostatnimi, przy tylnej granicy działki, pozostał stary, drewniany budynek gospodarczy. W maju 1914 Szoel Glaszmidt został jedynym posiadaczem nieruchomości. W grudniu 1918, po jego śmierci, spadek został objęty przez córkę, Złatę Glaszmidt. W listopadzie 1921 czwarta część schedy została zasądzona na dobro wdowy, Ryfki Glaszmidt, a kolejna 1/4 na syna – Jakuba Glaszmidta. Trzecia ćwierć wartości nieruchomości stała się w 1922 udziałem drugiego syna – Dawida Glaszmidta. W marcu tego roku Jakub odsprzedał swój udział Zlacie Glaszmidt, która do czerwca wykupiła pozostałe części nieruchomości. W październiku 1924 połowę swych udziałów wniosła ona w posagu przyszłemu mężowi, Szmulowi Wajsflajszowi. Zabudowa przetrwała drugą wojnę światową, po której została skomunalizowana, oficjalnym wpisem w 1981 r. Zapewne jeszcze w latach 50. został usunięty cały wystrój elewacji wraz z tynkami, które zastąpiono nowymi, wymieniając również wszystkie balkony fasady. W nieustalonym czasie rozebrano drewniany budynek w drugim podwórzu.
Na podstawie materiałów od Jarosława Zielińskiego.
Dodaj komentarz