Tu przychodzą na świat buty – “Stopa” przy Ratuszowej
Za każdym razem, gdy mijam zakład “Stopa” przy ul. Ratuszowej dopada mnie nostalgia i lekkie wzruszenie. Mam poczucie, że tu czas się na chwilę zatrzymał. W miejscu tym byłam po raz pierwszy w wieku pewnie około 8 lat, pamiętam miłą obsługę i tą niezwykłą atmosferę otwartego i przyjaznego warsztatu, gdzie praca cały czas wre. Postanowiłam po bardzo wielu latach przerwy zajrzeć tam ponownie, tym razem z aparatem, aby spróbować pokazać Wam chociaż cząstkę tego jak to miejsce wygląda obecnie. Budynek Stopy znajduje się lekko na uboczu (na rogu ul. Ratuszowej i Targowej). Z zewnątrz jest to bardzo skromny budynek, farba nieco odchodzi od ścian, a na murach znajduje się sporo graffiti, znajdziemy parę tablic informacyjnych na temat zakładu. Z daleka bije z tego miejsca czar dawnych lat. Gdy weszłam do środka, poczułam się jakbym weszła to czyjegoś domu, a nie sklepu. Zobaczyłam skromnie, acz elegancko ustawioną wystawkę z butami. Drzwi prowadzące do miejsca, gdzie trzech mężczyzn siedziało i wykonywało buty, były otwarte, czułam, że tu nie ma tajemnic, że jestem mile widziana w tym niezwykłym świecie. Miejsce to nie kojarzy mi się z obecnym wyglądem sklepów (mocne oświetlenie, przesadnie eksponowanie produktu i cen, towar możnaby powiedzieć krzyczy “kup mnie”, liczy się tylko portfel klienta). Po chwili przywitał mnie Pan uprzejmym “Dzień dobry. W czym mogę pomóc?”. Opowiedziałam, że chciałabym wykonać kilka zdjęć zakładu, Pan pokierował mnie do Pani kierownik, gdzie miałam zapytać o zgodę. Przez chwilę przeszła mi przez głowę myśl, że znowu usłyszę że mam złożyć podanie i czekać na odpowiedź, która nigdy nie nastąpi (czasami takie sytuacje się zdarzają). Na szczęście ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu Pani była przesympatyczną kobietą, która z uśmiechem na twarzy powiedziała, że oczywiście mogę robić zdjęcia i że Panowie lubią być fotografowani. Panowie, którzy pracują w zakładzie są przemili, opowiadali mi o tym, że każdy zrobiony przez nich but jest specjalnie wykonany na rozmiar i potrzeby stopy klienta. Zleceń może nie ma tak wiele jak kiedyś, ale oni lubią tą pracę. Osób robiących buty na zamówienie jest niestety coraz mniej, jak wiadomo dominuję masowa produkcja. W Stopie klient może zdecydować jak ma wyglądać jego bucik, ma gwarancję wygody, dopasowania i przede wszystkim jakości produktu. Miałam okazję z bliska zobaczyć jak Panowie wykonują buty (co nieco widać na zdjęciach, choć wiadomo to nie to samo co zobaczyć jak na żywo powstaje taki bucik). Wizyta w Stopie była wspaniale spędzonym czasem, cieszę się, że takie miejsca jeszcze istnieją i uważam, że warto je pokazywać.
Dokładniejsze informacje na temat zakładu: www.stopa.waw.pl
Dodaj komentarz